Misją projektu jest przekaz dobrej nowiny chrześcijańskiej w miedzynarodowej sieci internetu. Technologicznie integrujemy otwarte zasoby wiedzy w jedności wspólnoty katolickiej w Polsce i za granicą. 
W dobie cyfryzacji także doskonalimy formę przekazu — konwertujemy video/audio treści na istotne cytaty, główne myśli do przeczytania bądź wysłuchania on-line w kilku jezykach.
Za pomocą patronatu medialnego, poprzez wydawców internetowych, kierujemy strumień wiary do każdego człowieka we współczesnym świecie! 

 Duchowość na każdy Boży dzień 

Duchowość, która przemawia, odnajdujemy w tekście ks. Józefa Pierzchalskiego.

Duchowość oznacza poszukiwanie głębszego, pełniejszego sensu ludzkiej egzystencji.. Naszym duchowym nieszczęściem jest poczucie ciągłego niespełnienia..

..w Kościele święci i grzesznicy są przemieszani ze sobą.. Znakiem naszej dojrzałości jest to, że potrafimy żartować z naszych niedoskonałości.. Należy w życiu wiary koncentrować się nie na osiąganiu doskonałości, lecz na Chrystusie.. Końcowy skutek naszych starań pozostawiamy Bogu.. Choćbyś nisko upadł, Bóg ciebie kocha i chce cię uratować.

Życie duchowe .. nie będzie mogło być zdrowe, jeśli nie stanie się nieustannym ćwiczeniem czujności.. Złudzeniem w świecie ducha jest przekonanie, że trzeba najpierw uporządkować się pod względem psychicznym, by móc żyć w świecie duchowym.. Logika Ducha widzi jako proste te sprawy, które my postrzegamy jako skomplikowane..

Należy dążyć do odkrycia, jaka tęsknota ukrywa się za określoną moją namiętnością.. U podstaw nałogu leży pragnienie odczuwania uczucia radości.. Celem życia duchowego jest, według mistyki średniowiecznej, czerpanie przyjemności z Boga, rozkoszowanie się Bogiem.

ks. Józef Pierzchalski SAC 

Więcej: Duchowość chrześcijańska

Czytaj dalej Duchowość, która przemawia, odnajdujemy w tekście ks. Józefa Pierzchalskiego.

Korzenie moralności odnajdujemy w starożytnym greckim pojęciu..CNOTA. Ks. prof. Jacek Grzybowski

Więcej: Salve NET

Wiemy, że moralność jest związana z rozróżnianiem dobra i zła, z przekonaniem o tym, co jest godziwe co niegodziwe.

Rzadko jednak kojarzymy moralność z wyrazem ..cnota.

Bardzo wiele wieków temu w starożytnej Grecji rozpoczęło się świadome życie społeczne, które Grecy nazywali polityką. Grecki wyraz polis oznacza miasto-państwo, ale oznacza także pewną wspólnotę. Jest to słowo, które odnosi się do postaw moralnych człowieka. Dokładnie słowo cnota w języku greckim brzmiało arete, co się tłumaczy jako dzielność, jako coś, co sprawia, że człowiek jest szlachetny.

Cztery cnoty kardynalne są najważniejszymi z warunków życia moralnego: sprawiedliwość, roztropność, męstwo i umiarkowanie.

Każdy człowiek bez względu na wyznanie, światopogląd, jakieś przekonania, powinien się starać usprawniać, powinien je umacniać, ponieważ one dotyczą w ogóle kondycji człowieka –

być sprawiedliwym, być roztropnym, być mężnym i być umiarkowanym.

ks. prof. Jacek Grzybowski 

Ojcowie pustyni: Przy pomocy łaski Chrystusa, człowiek nie upadnie.

Starzec mówił — działanie szatana, które prowadzi do grzechu, jest potrójne. Pierwsze to zapominanie, drugie to zaniedbanie, a trzecie to pożądliwość.

Zapominanie rodzi zaniedbanie, z zaniedbania rodzi się pożądliwość, a ta powoduje upadek człowieka.

Kiedy umysł jest czujny,

by nie dopuścić do zapomnienia, nie dojdzie do zaniedbania. Przy braku zaniedbania nie wkrada się pożądliwość, jeśli jej nie będzie, przy pomocy łaski Chrystusa, człowiek nie upadnie.

Więcej: Apoftegmaty Ojców Pustyni

Kościół jest narzędziem, który Pan Bóg używa dla świata. Abp Grzegorz Ryś

Mamy czasem taką pokusę myślenia, że dzisiaj trudności kościoła są największe. Nie są największe. Nie mówię, że jest prosto.. Kościół jest narzędziem, który Pan Bóg używa dla świata.

Największą trudność ewangelizacji sprawiają jej ludzie kościoła, którzy stracili gorliwość, nie mają ochoty na to, żeby ewangelizować. Być może jest tak, że największą próbą w kościele jesteśmy my sami.

Prześladowanie zewnętrzne na ogół kościół wzmacnia. 

Mojżesz nie był kwestionowany przez swój lud, jak wyprowadzał lud z Egiptu. Z kolei jak na pustyni zaczął tworzyć z nich naród, który ma zagospodarować wolność, ma teraz dostosować się do przykazań, czyli oni się muszą zmienić, nie warunki zewnętrzne – to był pierwszy moment kontestacji.

Zaczynamy stawiać opór prowadzeniu Bożemu, jak to prowadzenie Boże mówi – Ty się musisz zmienić.

abp Grzegorz Ryś
WIĘCEJ: bp Grzegorz official

Mądrość ojców pustyni: Zły uczy człowieka obstawać przy swojej racji.

Bo jeśli człowiek nie wszystkie swoje sprawy wyjawia (szczególnie gdy chodzi o kogoś, kto żył poprzednio od dzieciństwa niewłaściwie) wystarczy,

że diabeł znajdzie w nim jedno przywiązanie do własnej woli, jedno obstawanie przy swojej słuszności, a już go przez to powali.

Bo kiedy diabeł widzi, że ktoś nie chce grzeszyć, to nie jest tak szalony w swoim pędzie do czynienia zła, by temu człowiekowi podsuwać na oślep coś jawnie grzesznego.

Nie powie mu „Idź cudzołożyć” albo „Idź kraść”. Wie bowiem, że tych rzeczy nie chcemy, więc o tym, czego nie chcemy, nie stara się nam mówić.

Ale wyszukuje w nas, jak powiedziałem, choćby jedną samowolę, choćby jedno obstawanie przy swojej słuszności; i tędy z łatwością nam szkodzi. Bo powiedziano także: Zły popełnia zło, gdy wmiesza usprawiedliwienie. Zły, to diabeł; i wtedy popełnia zło, kiedy podsuwa usprawiedliwienie, to znaczy uczy człowieka obstawać przy swojej racji.

Wtedy diabeł jest szczególnie silny, wtedy szczególnie szkodzi, wtedy najskuteczniej działa. 

Fragment z dzieła Pisma ascetyczne. O auotrze: Św. Doroteusz z Gazy (VI w.) 

Czytaj więcej: Ojcowie pustyni uczą: Własna wola

Reguła – do swojego domu dany duch wchodzi z pokojem. Remigiusz Recław SJ

Więcej:Mocni w Duchu – Jezuici TV

Tradycyjnie, to tak ogólnie, to mówimy, że pokój daje dobry duch, a zły duch daje niepokój. To jest bardzo ogólne..

Duchy działają inaczej na człowieka, w zależności od usposobienia które mamy, czyli w jakiej sytuacji w danym momencie się znajdujemy.

Jeżeli człowiek jest dobrego usposobienia, czyli w tym momencie idę od dobrego do lepszego, wzrastam w Bogu, to w takiej sytuacji jest tak, jak przyjmujemy ogólnie — pokój w sercu jest od dobrego, a niepokój w sercu jest od złego.

Jeżeli sytuację mamy odwrotną, czyli dany człowiek nie idzie od dobrego do lepszego, ale wybiera zło — idę od gorszego do jeszcze gorszego, od złego do gorszego, po prostu idę w złym kierunku, to w takiej sytuacji niepokoi serce dobry duch.

Natomiast zły duch daje pokój — dobrze idziesz, jest wszystko w porządku, idź dalej się upić, idź dalej w tę złość, w agresję. Tak będzie mówił zły, będzie uspokajał serce, będzie dawał pokój w momencie, kiedy robimy kolejny grzech.

Reguła — do swojego domu, w zależności co króluje w moim sercu, dany duch wchodzi z pokojem.

Remigiusz Recław SJ 

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem – mądry Kohelet.

Żyjemy w bezustannych wątpliwościach i niewiedzy co do tego, jaka będzie wola Boża, ale nie co do tego, jaka ona jest w tym „konkretnym momencie”. To akurat doskonale wiemy, bo to właśnie jest.

Pod pretekstem przewidywania tego, co się może zdarzyć i – jak mówią – by nie wystawiać Boga na próbę, ludzie spędzają mnóstwo czasu na przemyśliwaniu, namysłach, planowaniu.

Zużywają swe siły na niespokojne przewidywania, zamartwiają się i podejmują rozliczne środki ostrożności, a wszystko to nadaremno, ponieważ kiedy wreszcie nadchodzi przyszła chwila, o której myśleli, sprawy mają się inaczej albo zmieniły się nasze myśli i uczucia.

Kończy się na tym, że ludzie podejmują działania bardzo często sprzeczne z tymi, które planowali bezużytecznie i z wyprzedzeniem wcześniej i na które decydowali się, jak się teraz okazuje, daremnie. 

Myślmy tylko o tym, jak wykorzystać teraźniejszą chwilę zgodnie z rozkazem Boga, zostawiając przeszłość Jego miłosierdziu, a przyszłość Jego Opatrzności. 

Wystarczy zatem powtarzać „chcę właśnie tego, co Bóg daje”, a pokój pojawi się niespodziewanie. 

Światła Miasta, o. Krzysztof Pałys  

Czytaj więcej: Chcę właśnie tego, co Bóg daje.

Marto, Marto, niepokoisz się o wiele a potrzeba tylko jednego – lepszej organizacji pracy..

Dlaczego zapamiętałem ten nowoczesny, dowcipny wariant?

– bo prawdopodobnie to jest moja naturalna i pierwsza reakcja na zbyt dużo zajęć, zbyt napięty grafik, natłok prac: lepiej je zorganizować, ułożyć, zwiększyć wydajność.

A może właśnie od czasu do czasu manewru Marii potrzeba?

– wierzącej, że gdy się człowiek zatrzyma i posłucha Mistrza, to odkryje priorytety, odsieje to co niepotrzebne i przed wszystkim będzie wiedział po co i na co tak biega i biega…

o. Tomasz Szymczak 

Czytaj więcej: Organizacja pracy

Nie jest wszystko jedno, czy mówimy „Bóg”, czy „religia”; czy mówimy „Chrystus” czy „chrześcijaństwo”.

W pierwszym wypadku utrwalamy swój stosunek do Osoby, w drugim zaś naszym punktem odniesienia staje się rzecz, idea, abstrakcja.

Powiem paradoksalnie: nie będzie świętym ten, kto dąży do świętości.

Ktoś może rozumieć go tak, że zapomni o sobie i swojej doskonałości, a skoncentruje się na Bogu i miłości do Niego i do bliźnich.

A ktoś może rozumieć go tak, że będzie się wciąż zastanawiał, czy taka lub inna linia postępowania prowadzi go do świętości… i postawi sobie w centrum uwagi swoją własną doskonałość.

Ten pierwszy o świętość w praktyce nie pyta, ma ważniejsze rzeczy na głowie; toteż i rośnie na autentycznego świętego.

Ten drugi w praktyce kręci się wciąż wokół swojego ja, toteż świętości nie osiąga, choćby mu się wydawało inaczej.

Siostra Małgorzata Borkowska OSB 

Czytaj więcej: Centrum Duchowości Benedyktyńskiej

Jeśli człowiek jest prawdziwe pokorny, nigdy nie będzie osamotniony.

Pierwszy autor był szwajcarskim psychiatrą, drugi katolickim księdzem, a trzeci – starszą kobietą, pełną Bożej prostoty.

Choć tak wiele ich różni, to jednak łączy jedno – wszyscy zostali dotknięci tym samym Duchem Mądrości. 

Carl G. Jung: “Jeśli czuje się pan osamotniony, przyczyna z pewnością leży w tym, że się pan izoluje. Jeśli jest pan wystarczająco skromny, nigdy nie będzie pan sam. Nic nie izoluje nas bardziej niż władza i prestiż”. 

Ks. Aleksander Federowicz: “Łatwiej wyrzec się majątku i innych spraw niż zrezygnować ze swojego zdania. (…) Jeżeli człowiek ma przywiązanie do swego zdania, chcenia, to zatrzymuje to, co najgłębsze – i dopiero wtedy, kiedy rezygnuje, z tą chwilą serce staje się gotowe, puste, wolne na przyjęcie Boga samego”. 

A pod lasem, daleko za wsią mieszka staruszka. Mieszka sama, mąż nie żyje od 30 lat, dzieci nie mieli. Sama rąbie drewno, nosi wodę, oporządza krowę i kury, dogląda ogródka i kilku owocowych drzewek przy domu, raz w tygodniu idzie do wiejskiego sklepu, w każdą niedzielę do kościoła. 

– Nie czuje się pani samotna?
– Nigdy. Zawsze jest przy mnie Pan Jezus.

Światła miasta. o. Krzysztof Pałys 

Czytaj więcej: Światła miasta

o. Karol Meissner: Sakramenty są drogą naprawy zburzonego przez grzech ładu.

Sakramenty są drogą naprawy zburzonego przez grzech ładu. W wyniku grzechu powstaje hierarchia między ludźmi, pycha żywota panująca w sercach ludzkich prowadzi do tego, że władza, wszelka władza, wiąże się z pokusą deptania godności człowieka.

Pan Jezus jednak, będąc sam królem naprawia porządek odniesień międzyludzkich przez wskazanie drogi służby. Ta postawa służby powinna być postawą współmałżonków.

Naprawa, której dokonuje Syn Boży stając się człowiekiem, polega z jednej strony na podjęciu i ukazaniu nam drogi uniżenia, jako drogi naprawy.

I tylko na takiej drodze można rozumieć przywrócenie ładu.

O. KAROL MEISSNER OSB  

Czytaj więcej: www.mateusz.pl

Czytaj dalej o. Karol Meissner: Sakramenty są drogą naprawy zburzonego przez grzech ładu.

Świadectwo: Domowy Kościół nadał nową jakość naszego życia.

WIĘCEJ: 
 Domowy Kościół

Domowy Kościół nadał nową jakość naszego życia. To nie znaczy, że nasza poprzednia jakość życia była zła, no tak po ludzku nie brakowało nam niczego. Mieliśmy siebie, mieliśmy miłość, mieliśmy dzieci. Mieliśmy pieniądze, dobrze spędzaliśmy czas.

Tylko gdzieś brakowało głębszego sensu życia.

Ponad 20 lat staż ze sobą, ale zobaczyliśmy, że mamy problemy w komunikacji między sobą, nie potrafimy ze sobą rozmawiać, często pojawiały się kłótnie, nasza intymność nie była taka, jak byśmy chcieli..

Beata i Mariusz Barberowie